9 listopada adwokat spotkał się z Dzmitrijem Daszkiewiczem w więzieniu w Grodnie.  Narzeczona Daszkiewicza, Nasta Pałażanka w wywiadzie dla “Radio Swaboda” opowiedziała, o warunkach, w jakich przebywa Daszkiewicz, o jego stanie zdrowia i przeniesieniu do grodzieńskiego więzienia.

“Okazuje się, że przenieśli go z kolonii w Mozyrze 4 listopada. A od 30 października nie przekazywali w Mozyrze żadnych informacji na jego temat. Do Grodna jechał przez kilka więzień przejściowych – w Mohylewie, Baranowiczach, 7-go był już w więzieniu w Grodnie. Obecnie jest w oddziale “amerykanki”, to znaczy nie ma problemu z miejscem do spania, dlatego, że cele przeludnione są w innym oddziale, tu wszystko jest w porządku. Czuje się dobrze, na nic się nie skarży. O warunkach powiedział tylko tyle, że nie różnią się niczym od tych, jakie panowały w Mozyrze, czy w Głubokim”. 

Pobyt w zamkniętym więzieniu oznacza dla więźnia szereg ograniczeń. Będzie mógł otrzymać jedną niedużą przesyłkę w roku. W ten sposób więzień polityczny jest pozbawiony możliwości otrzymywania produktów spożywczych. Ci, którzy przebywali w takich warunkach, mówią, że porcje żywieniowe są niedostateczne, w szczególności jest mało witamin, co wpływa na stan zdrowia zatrzymanych. Nasta Pałażanka powiedziała, że Daszkiewicz nie skarży się na zdrowie, jednak już pojawiły się pewne problemy:

“Wiem z ostatnich listów, że zdecydowanie pogorszył się u niego wzrok. Nie dziwiło go to, gdyż, w tych warunkach, w których przebywa już rok, w półzmroku pisał i odpowiadał na listy. Ale o okulary na razie nie prosił”.

svaboda.org