Matka więźnia politycznego Ihora Aliniewicza, Walentyna Aliniewicz dowiedziała się dlaczego jej syn trafił do karceru w swoje 30-te urodziny.
«Ukarali go nie dlatego, że poszedł do szkoły, ale dlatego, że nie poszedł do pracy. Mają taką zasadę, że ci, którzy uczą się w PTU, zwalniani są z pracy automatycznie. Przecież wieczorową naukę w PTU i pracę jest bardzo trudno pogodzić” – powiedziała Radiu Swaboda Walentyna Aliniewicz.
«1 września zaczął się uczyć, więc przestał pracować. I najwyraźniej uznali, że to dla niego zbyt duża ulga. Powiedziano mu, że ci którzy mają niespłacone długi muszą pracować, lub pracować i uczyć się… Krótko mówiąc, wszędzie jakieś przeszkody tworzą. Najpierw wzięli do szkoły i zwolnili z pracy, a potem znowu zmienili zdanie».
Działacz ruchu anarchistycznego Ihor Aliniewicz został skazany na 8 lat więzienia za próbę podpalenia mińskiego kasyna “Szangri-la”, oddziału banku „Mińsk-Moskwa” 31 maja 2010 roku, atak na ambasadę rosyjską 30 sierpnia 2010 roku i próbę podpalenia jednego z aresztów w Mińsku (Okrestiny) 6 września 2010 roku, do czego Aliniewicz się nie przyznał. Odbywa karę w kolonii karnej w Nowopołocku, tam też zaczął się uczyć zawodu krawca.
svaboda.org