Gdy zadzwoniłam do Borysowa do byłego więźnia politycznego Aleksandra Molczanowa, w Mińsku i okręgu mińskim trwał rekordowy upał. Stąd bezwiednie rozmowa nasza przeniosła się z dyktatury na rzeki i jeziora naszej Ojczyzny. Tym niemniej, upał miał się szybko zakończyć, życie podążało naprzód, a prognoz dotyczących praw człowieka póki co nikt nie widział.
Ucieszył mnie fakt, że pomimo wszystkich doświadczeń, głos Aleksandra Molczanowa brzmiał energicznie i pewnie.
– Aleksandrze, czy po wyjściu z więzienia udało się Panu znaleźć pracę?
– To nie takie proste. Z pracą obiecali pomóc znajomi, w tym celu jednak będę musiał przeprowadzić się do Mińska. Zamierzam to zrobić w drugiej połowie sierpnia. Nie uważam, by w Borysowie nie można było znaleźć pracy. Jest to jednak praca nisko płatna i dla ludzi o niskich kwalifikacjach.
– Jak odnoszą się do Pana ludzie z rodzimego miasta?
– Rzekłbym, że nie spotkałem się z negatywnym stosunkiem do siebie.
– Władza nie represjonuje, nie urządza prowokacji?
– Nie, ani nie represjonują mnie tu, ani prowokacji nie urządzają. Jednak każdej nocy milicja sprawdza mnie po trzy razy. Sprawdzają, czy w domu siedzę. To oczywiście nieco stresuje, ja jednak nigdzie się w domu nie chowam.
– Zatem kiedy do Mińska?
– Muszę przestrzegać procedur. Będę musiał napisać odpowiedni wniosek, w którym uzasadnię swoją sytuację i poproszę o zezwolenie. Raczej powinienem je otrzymać, nie ma tu przeciwwskazań.
– Aleksandrze, nie ma Pan żalu, ze drugi raz z rzędu nie uznano Pana za więźnia politycznego?
– Zakładam, że kto kogo za kogo uznaje to rzecz indywidualna. To, że nie jestem przestępcą, tego jestem pewien. A w obrażaniu się na innych nie znajduję zwyczajnie sensu.
– Planuje Pan zajmować się polityką? Może opuści Pan kraj?
– Bez względu na wszystko, moje poglądy nie uległy zmianie. Ja nie zmieniłem się ani na jotę. Powiedzieć, że będę unikać jakiejś działalności politycznej nie mogę dziś, ponieważ prawdopodobnie w ten sposób skłamię. Będę zajmować się tym, co robiłem. Co do wyjazdu za granicę, to nie mam dziś takich planów. Zostaję w Ojczyźnie.
palitviazni.info