Rodzice więźnia politycznego Igara Aliniewicza mieli możliwość dłużej spotkać się z synem w kolonii karnej nr 10 w Nowopołocku.

Igar Aliniewicz dostał 8 lat pozbawienia wolności.

Według relacji Walentyny Aliniewicz, spotkanie z synem trwało dobę i było zorganizowane w pomieszczeniu wielkości 10-12 metrów kwadratowych, bez możliwości wychodzenia. Wobec trwającego upału, było to trudne doświadczenie:

– Igarowi przywieźliśmy lody, które je tylko podczas dłuższych widzeń. Wygląda dobrze, wydaje mi się nawet, że urósł, czy to ja zmalałam od tych wszystkich problemów. Mówi, że wszystko u niego w porządku, pracuje. Wydaje mu się, że ci, z którymi się kontaktuje, są przez to potem prześladowani.

Według Walentyny Aliniewicz, jej syn otrzymał dwa listy z Bobrujska, w których namawiają go do napisania prośby o ułaskawienie do prezydenta.

“Syn te listy potargał i wyrzucił. Powiedział, że uważa to za niemoralne przypisywanie określonych punktów widzenia ludziom, którzy przeszli ciężkie doświadczenia i znajdują się w niewoli”, – mówi Walentyna Aliniewicz.

racyja.com